wtorek, 30 października 2012

Wręczenie wypowiedzenia





Nie raz, słyszałam od znajomych bądź znajomych - znajomych czy nieznajomych: Po co podpisywałeś wypowiedzenie, mogłeś tego nie robić!  Myślę, że te słowa nasuwają się pierwsze na usta, gdy słyszymy, że komuś z zaskoczenia wręczono wypowiedzenie. To zrozumiałe, skoro naturą ludzką jest pomagać innym. Niestety osoby, z ust których słyszymy takie stwierdzenia często nie wiedzą „z czym to się je” i czy mają one pokrycie w przepisach prawa, a jeżeli nawet posiadają chociaż minimalną „świadomość prawną”, myślą że niepodpisanie wypowiedzenie spowoduje, iż będzie ono bezskuteczne. Przyznam się bez bicia, że ja przez pewien czas myślałam tak samo – także, niestety będąc w błędzie…

Jimmy Choo


Otóż podstawowa zasada brzmi (niezależnie od tego czy wypowiedzenie składa pracodawca czy pracownik): wypowiedzenie umowy o pracę jest złożone, z chwilą gdy doszło do drugiej strony w taki sposób, że mogła zapoznać się z jego treścią.
 
Zatem możemy kombinować, zwoływać zebrania i robić burzę mózgów, ale niestety prawda jest tylko jedna, a nawet najgorsza prawda jest stokroć lepsza od kłamstwa – wystarczy, że pracodawca wręczył wypowiedzenie bądź usiłował tego dokonać tj. położył pismo przed pracownikiem i poprosił go o potwierdzenie odbioru, aby wypowiedzenie było skutecznie doręczone. Dlaczego nawet w takiej sytuacji jest ono skuteczne? Ponieważ nawet jeżeli pracownik nie przeczytał pisma, miał możliwość to zrobić.  

Burberry

Moja sugestia: aby uniknąć powyższych wątpliwości i niedomówień, warto jest jeszcze przed położenie pisma do podpisania po prostu odczytać je drugiej stronie.

Prada

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.